wtorek, 15 grudnia 2015

cztery tygodnie minęły...

Nie wiadomo kiedy, upłynął nam kolejny tydzień życia. Jesteśmy coraz bardziej kontaktowe świetnie bawimy się ze sobą naśladując prawdziwe walki o dominacje. Potrafimy już warczeć, szczekać, radośnie machać ogonem na widok znajomych nam ludzi. Nadal bardzo ważna w naszym życiu jest nasza mama, która jest naszym wielkim życiowym nauczycielem. To ona przywołuje nas do porządku gdy nasze zabawy wymykają się z pod kontroli, to ona chroni nas przed intruzami i ogrzewa własnym ciepłem. Potrafi też wylizać nasze futerko gdy wracamy po karmieniu od stóp do głów zachlapane kaszką. Pora jedzenia budzi w nas dziki instynkt przetrwania, na widok miski pełnej jedzenia nie możemy się powstrzymać aby do niej nie wskoczyć, ... czasem udaje nam się wskoczyć czterema łapami ...
Poniżej zdjęcia  z ostatniej sesji :











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.